Ogólnie można przyjąć, że konflikty emocjonalne i traumy to sytuacje nie do zaakceptowania, wywołujące w nas skrajnie negatywne emocje.
Zgodnie z 5 Prawami Natury dr. Hamera, na których podpiera się Totalna Biologia, konflikt powinien:
Dr. Hamer twierdzi, że wymienione powyżej warunki muszą być spełnione, aby zaistniał tzw. DHS, czyli konflikt wywołujący chorobę nowotworową. I ma on rację, szczególnie w schorzeniach nowotworowych oraz innych o dużym znaczeniu dla naszego przetrwania.
Odstępstwami od powyższego opisu definicji konfliktu (5 Praw Natury) są długotrwałe problemy emocjonalne, które się piętrzą w naszym życiu, dosłownie zatruwając je nam.
Waga konfliktu w subiektywnym odczuciu danego człowieka, która systematycznie narasta, może być tak duża, że mózg uruchomi program pomocowy, angażujący określone narządy w ciele. W potocznym języku oznacza to, że zaczniemy chorować.
Częstym przykładem jest zmęczenie nadnerczy czy tzw. wypalenie tarczycy wywołane m.in. stresem nie do zniesienia, ciągłą gonitwą za pracą, pieniędzmi itd. Te dysfunkcje z kolei wpływają na nasze samopoczucie, funkcjonowanie i ogólnie zdrowie.
Konflikty (traumy) to zdarzenia emocjonalne, które wywołuje w nas szok, niedowierzanie, zdenerwowanie, oburzenie, obrzydzenie, strach, lęk itp.
W zależności od rodzaju konfliktu emocjonalnego i jego wagi, w naszym życiu mogą pojawić się określone, do przewidzenia w wielu przypadkach, problemy ze zdrowiem.
Na szczęście nie każdym konfliktem (problemem) przejmujemy się jednakowo. Większość z nich nie zostawia długotrwałych śladów ani w emocjach, ani w ciele.
Konflikty biologiczne (zgodnie z Totalną Biologią) należy pojmować w rozumieniu ewolucyjnym, jako konflikty archaiczne, które w zasadzie podobnie przeżywa zarówno człowiek, jak i zwierzę.
W przeciwieństwie do człowieka, zwierzę odczuwa większość tych konfliktów realnie. Np. zwierzęciu chodzi zawsze o konkretny, realny kęs, o kawałek pokarmu, którego np. nie może przełknąć lub zdobyć.
Natomiast "kęsem" dla człowieka może być wartość materialna, jednak rozumiana w inny sposób, np. wygrana w LOTTO lub podróż zagraniczna.
Ludzie często przeżywają konflikty w sensie przenośnym, np. wskutek werbalnej, negatywnej wypowiedzi innych osób. Przykładem może być obrażenie kogoś w bardzo niestosowny i jawny sposób. Wynikiem tego mogą być problemy skórne, np. czerniak na twarzy jako efekt w przenośni „oplucia” lub uderzenia kogoś w twarz. Mózg wtedy uruchamia stosowny program „obronny”.
Po rozwiązaniu problemu, tj. wybaczeniu danej osobie lub zaakceptowaniu tej sytuacji problem powinien zniknąć (występują odstępstwa).
Łatwo można zauważyć pewne połączenie pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem (szczególnie ssakiem). Wskazuje na to fakt, że np. człowiek czuje się mocno emocjonalnie związany z kotem, psem, czy nawet koniem do takiego stopnia, że traktuje je jak innych ludzi.
Jest to o tyle istotne, że jesteśmy w stanie przeżyć taki sam konflikt typu "utraty", zarówno po utracie partnera (człowieka), jak po utracie wiernego psa.
Gdy np. pies jest bardzo chory, to opiekująca się nim kobieta jest w stanie również przeżyć konflikt typu "troska matki o dziecko" i reaguje rakiem lewej piersi (osoba praworęczna).
Zwierzę przeżywa podobną sytuację, gdy odczuwa konflikty biologiczne związane ze swoim właścicielem itd.
Masę konfliktu (problemu, który nas spotkał) daje się wyliczyć z czasu trwania konfliktu oraz jego natężenia. Wielkość tej masy decyduje o przebiegu i intensywności przechodzenia przez „chorobę” podczas fazy zdrowienia.
Bardzo ważną kwestią są konflikty w tzw. „zawieszeniu”.
Dochodzi do nich, gdy konflikt został tylko częściowo rozwiązany czyli faza zdrowienia nie została w pełni zakończona. W chwili wystąpienia konfliktu (problemu życiowego itp.) wymuszona zostaje kolejny raz faza aktywna konfliktu. I tak na okrągło…
Tego typu sytuacje często wymagają szczególnej uwagi, a osoby dotknięte takimi problemami, dobrze przemyślanego leczenia z biologicznego punktu widzenia.
Konflikty „w zawieszeniu” są charakterystyczne dla takich przypadłości jak np.: trądzik, łuszczyca, stwardnienie rozsiane, zespół jelita drażliwego, choroby reumatyczne, Hashimoto, chroniczne zmęczenie, alergię itp.
Na pewno znamy ludzi, którzy załamują na długo z jakiego powodu, kiedy inni podnoszą się względnie szybko z tej samej sytuacji. Jakkolwiek każdy z nas jest inny i inaczej może przeżywać dane wydarzenie.
Choleryk, dający upust na zewnątrz swoim złościom, może co prawda uniknąć kamieni w woreczku żółciowym, jednak za to bardziej grozi mu udar mózgu niż flegmatykowi, któremu nie będzie się chciało robić awantur. Ten drugi z kolei po cichu może pracować sobie na zawał serca, tworząc masę konfliktową we własnym umyśle i ciele.
Wszystkich nas w mniejszym lub większym stopniu dotykają różne problemy. Jednak nie zawsze chodzi o ich wyeliminowanie. Nie chodzi również o kontrolowanie emocji w znaczeniu ich tłumienia.
Gdy już dopadną cię trudne konflikty i trudne emocje, pierwsze co możemy dla siebie zrobić, to uznać ich obecność, spróbować je poczuć je.
Poczuj, jak emocje rozchodzą się po twoim ciele. Co czujesz?
Szybkie bicie serca, ból w klatce piersiowej, ból w brzuchu, ręce Ci drżą, mrowienie w na skórze głowy?
Te miejsca przejmują na siebie ciężar trudnych odczuć, dają nam jednocześnie wskazówkę z czym powinniśmy popracować.
Pooddychaj świadomie, pozwól tym emocjom przetoczyć się przez ciało, przejść jak fala i jak fala przez nie wyjść.
Jakkolwiek odpuszczanie emocji i rozwiązywanie konfliktów, to zupełnie oddzielny i bardzo obszerny temat.
Przedstawione powyżej znaczenia konfliktów z punktu widzenia Totalnej Biologii jest tylko wprowadzeniem do tematu.
W artykule tym stworzony został tylko zarys tego, czym są konflikty w znaczeniu Totalnej Biologii. Nie poruszono wielu ważnych kwestii z uwagi na ich skomplikowanie i możliwą złą interpretacje przez osoby nie mające dużego doświadczenia na tym poziomie.
W przypadku pytań nie zaszkodzi do mnie napisać. W możliwie krótkim czasie postaram się odpowiedzieć.